Format:30x43cm. Stron:8. Ślady złożenia, farby.
Fragment: "Po wyzwoleniu, zaledwie przez kilka miesięcy panował względny spokój. Następnie trzeba było walczyć z reakcyjnym podziemiem, z niedobitkami faszystowskimi, które pozostały w lasach lubelskich. Skierowano mnie do Włodawy, gdzie otrzymałem zadanie zorganizowania wraz z kompanią Armii Ludowej, z którą wyszliśmy z lasu, posterunku, który miał strzec porządku publicznego na terenie Ziemi Włodawskiej. Warunki pracy były bardzo ciężkie. Nie było co jeść, nie mieliśmy mundurów. Zaprowiantowanie odbywało się w ten sposób, że poszczególni towarzysze jeździli do swych rodzin zamieszkujących w powiecie włodawskim i przywozili ze sobą kolejno jedzenie dla wszystkich, na kilka dni. Nie mieliśmy gdzie mieszkać. Spało się na stołach w siedzibie posterunku.
Pierwsza banda, która powstała na terenie powiatu włodawskiego i wsławiła się licznymi zbrodniami i rabunkami, została zorganizowana przez dwóch SS-manów synów volksdeutscha TARASZKIEWICZA. Była to rodzina pochodząca z Włodawy, szczególnie aktywna w tropieniu śladów polskości w okresie okupacji. Dowódcą bandy był początkowo jeden z TARASZKIEWICZOW ps. „Jastrząb". Po jego śmierci, dowództwo przejął jego brat ps. „Zelazny". Ta banda działała do 1951 roku wyrządzając ogromne szkody materialne, mordując wielu działaczy i innych mieszkańców Lubelszczyzny. Najwięcej towarzyszy zginęło w pierwszych latach, kiedy na mocy ustawy o reformie rolnej mierzono ziemię obszarniczą, dzieląc ją między chłopów.
Takich band było wiele. Rozprawialiśmy się z nimi."
Rare.