高級搜索 高級搜索
44

Marek Oberländer (1922-1978), TOURRETTES-SUR-LOUP, 1966 r.

add 您的筆記 
拍品說明
估計: 1 294 - 1 725 EUR
akwarela,gwasz/papier, 65,3 x 50 cm
sygnowana tuszem p.d.: M.Oberlander Nice 1966
sygnowana, datowana i opisana na odwrocie oł.: akwarela - gwasz | M.Oberlander | 1966 | Tourettes | S/Loup

Marek Oberländer to jeden z inicjatorów i uczestników głośnej wystawy „Przeciw wojnie - przeciw faszyzmowi”, która odbyła się w 1955 roku w warszawskim Arsenale. Ekspozycja ta była „odwilżową” manifestacją młodych artystów. Oberländer zaprezentował tu prace dotyczące martyrologii narodu żydowskiego podczas wojny. W opozycji do socrealizmu jak i koloryzmu jego kompozycje reprezentowały „realizm ekspresyjny”, charakteryzujący się brutalizacją środków wyrazu. Cykle prac z kolejnych lat to przedstawienia figuratywne. Za główny motyw artysta obiera wówczas postać ludzką i postać tę coraz bardziej deformuje i upraszcza, sprowadzając sylwetkę do znaku. W 1963 roku malarz wyjeżdża do Francji. Zawał serca w roku następnym to dramatyczne wydarzenie, które otwiera nowy okres w twórczości Oberländera. Równie istotna dla zmiany okaże się też fascynacja pięknem Nicei i okolic. Będzie teraz tworzył pozbawione reminiscencji wojennych malarstwo abstrakcyjne, mające za temat pejzaże - zarówno rzeczywiste, jak i „wewnętrzne”. W 1980 roku na łamach „Kultury” Mariusz Hermansdorfer tak pisał o rewolucyjnym przeformułowaniu estetyki, które miało miejsce w sztuce Oberländera w połowie lat 60.: „Wypracowany z takim trudem styl artystycznego przekazu zostaje około roku 1965 odrzucony przez Oberländera z pełną świadomością. Zapowiedzią tej decyzji wydaje się być gwasz z roku 1964 »Zawał serca«, wykonany w Dreux. Figura wtapia się tu w rozlane, czerwone tło. Znikają jej oczy, gubią się kontury. Wszystko jest mgliste, niewyraźne, odległe. W następnych pracach wracają wprawdzie formy linearne, ale coraz częściej są to rozedrgane, pozbawione dawnej ostrości, krzywizny. Kształt chwieje się, rozpada, odchodzi w bliżej nieokreśloną dal. Staje się jakby chorobliwy, porażony przez siłę światła, które z coraz większą intensywnością kładzie się na powierzchni papieru czy płótna. Przypomina to trochę sytuację z ostatnich dzieł Van Gogha, tym bardziej, że podobny jest tu także sposób operowania fakturą w kompozycjach olejnych. Kładziona nerwowymi uderzeniami pędzla wprowadza ona niepokój i od wewnątrz rozsadza strukturę obrazu. Wreszcie, w roku 1966, wszystko pęka. Teraz jest to już tyko studium pejzażowe lub impresja muzyczna. Jest to także kres dramatycznych starć o dotarcie do wnętrza, do podświadomości człowieka. Od tego czasu Oberländer traktuje sztukę jako źródło radości i wypoczynku, jako formę terapii po przebytych kilkakrotnie zawałach serca. Artysta wierzy w taką jej funkcję, bo chce lub raczej musi wierzyć” (tekst przedrukowany na: http://www.muzeum.umk.pl/sztuka_polska/marek-oberlander/teksty-krytyczne; dostęp dnia: 28.10.2021).
Z kolei Jacek Antoni Zieliński tak zarysowuje obraz sytuacji: „Przegląd spuścizny malarskiej Oberländera pozostawia wrażenie osobliwe i niezatarte. Zostajemy pod wrażeniem dramatycznej szarpaniny, której jedynym celem przed rokiem 1965 było dobicie się do formy zdolnej wyrazić dramat, zaś po roku 1965 do formy zdolnej dramat oddalić. Po przeżytym zawale serca, Marek Oberländer podejmuje w roku 1965 decyzję o zasadniczym dla siebie znaczeniu. Postanawia osiedlić się na stałe w Nicei i wieść tam skromny (bardzo skromny), ale poświęcony wyłącznie malarstwu żywot artysty. Wierzy, iż w pięknym, harmonijnym pejzażu południowej Francji, zostawiwszy daleko za sobą kraj, w którym wszystko przywoływało na pamięć wojenne koszmary, uda mu się odzyskać wewnętrzną równowagę i przedłużyć życie zagrożone fatalnym stanem serca. Wyraził to bardzo prosto i szczerze w liście do dyrektorki Musée Masséna w Nicei: »Po przybyciu do Francji mieszkałem początkowo (1963 i 1964) w Paryżu. Do Nicei przyjechałem w styczniu 1965 r. i zostałem. Zostałem tu w Nicei urzeczony blaskiem nieba, światłem i piękną naturą i cały się temu poddałem. Był w tym zresztą naturalny i prosty instynkt życia, jakaś wewnętrzna konieczność, by się wreszcie od obsesyjnej przeszłości oderwać. Ciążyła mi ona ogromnie i warunkowała nie tylko moją psychikę, ale również i zdrowie fizyczne. Do przyjazdu do Francji, a ściśle do zamieszkania w Nicei, malowałem i rysowałem obrazy związane z koszmarem przeżyć wojennych. Przez wiele lat nie mogłem otrząsnąć się z tych wizji, które żyły we mnie i musiałem dać temu ujście w obrazach i grafikach. Ideą tych obrazów był człowiek, postać ludzka, poddana bestialskim cierpieniom przez innych ludzi. Problem ten podejmowali zresztą prawie wszyscy artyści, którzy przeżyli i brali udział w drugiej wojnie światowej. Natomiast tu w Nicei zostałem oczarowany słońcem i niebem i piękną naturą, która jest tu szczególnie bogata i zapładniająca twórczo, więc się jej poddałem. W skrócie, można by zaryzykować określenie, że do Nicei moje malarstwo było duchem piekła, teraz jest duchem z nieba«” (Jacek Antoni Zieliński, Malarstwo z piekła i nieba, w: Marek Oberländer - malarstwo, grafika, rysunek, [kat. wystawy] ZPAP, styczeń 1999; tekst dostępny na: http://www.muzeum.umk.pl/sztuka_polska/marek-oberlander/teksty-krytyczne; dostęp dnia: 28.10.2021).
拍賣
AUKCJA DZIEŁ SZTUKI
gavel
日期
09 十二月 2021 CET/Warsaw
date_range
起始價
971 EUR
估計
1 294 - 1 725 EUR
售價
無報價
此拍品已不在
查看次數: 57 | 收藏: 0
拍賣

Antiqua et Moderna

AUKCJA DZIEŁ SZTUKI
日期
09 十二月 2021 CET/Warsaw
競價過程

所有物品將被競價拍賣

拍賣費
20.00%
OneBid不收取任何額外的競價費用.
競價幅度
  1
  > 200
  5 000
  > 500
  10 000
  > 2 000
  50 000
  > 5 000
  100 000
  > 10 000
  300 000
  > 20 000
 
規章
關於拍賣
FAQ
關於賣家
Antiqua et Moderna
聯繫方式
Antiqua et Moderna Dom aukcyjny i galeria
room
ul. Freta 19
00-227 Warszawa
phone
+48 228315472
購買了該藝術家作品的客戶還購買了
keyboard_arrow_up