Jaremi Picz (ur. 1955 Lewin Brzeski), grafika, 2024

giclee, papier Fine Art; 60 x 60 cm;
sygn. p. d.: Jaremi Picz;
oznaczenie egzemplarza l. d.: E/A;
pieczęcie tłoczone l. d.: DELL'ARTE FOUNDATION oraz JAREMI PICZ;
na odwrocie nalepki tłoczone: DELL'ARTE FOUNDATION oraz JAREMI PICZ

Jaremi Picz (ur. 1955 Lewin Brzeski)
Uczestnik wielu wystaw i plenerów w USA, Francji, Niemczech, Hiszpanii, Księstwie Monako, Ukrainie, we Włoszech, na Litwie, w Wielkiej Brytanii, Argentynie, Czechach, Słowacji, Szwajcarii, Luksemburgu, Belgii.
Artysta charakteryzując proces twórczy najbardziej rozpoznawalnego cyklu „Epicentrum Quantum”, u jego źródeł wymienia m. in. fenomen zjawiska, jakim są eksplozje supernowej i ogromnej energii wyzwalającej się w czasie tego procesu - a więc chęć ukazania destrukcji, a zarazem przejścia jednej formy w drugą. Używając środków malarskich Jaremi Picz pragnie pokazać zjawisko nie tyle fizyczne, co metafizyczne: uwidocznienie w sposób symboliczny zjawiska ciągłości i nierozerwalności dwóch elementów - ducha i materii. Artysta pragnie wciągnąć widza do wnętrza swoich obrazów poprzez skupienie uwagi na centralnym ich punkcie. Chodzi o to, by myślą i uczuciem sięgnąć głębiej, do tego co jest zaraz pod efektownym i gwałtownym procesem zniszczenia, do samego sensu zmiany życia w śmierć, a tej z kolei w inną formę dalszego istnienia.
Dla Jaremiego Picza niezwykle istotne jest także ukazanie dwoistości natury ludzkiej i natury jako takiej. Tak jak istnieje dobro i zło, światło i ciemność, duch i materia, tak też każdy z jego obrazów z cyklu „Epicentrum Quantum” ma niejako dwa różne oblicza. Jedna z nich widoczna jest w świetle widzialnym, drugą można dostrzec dopiero po oświetleniu światłem ultrafioletowym. W tym przypadku zamysłem powstawania obrazu i jego inspiracją była filozofia Plancka. Stąd też wziął się drugi człon nazwy cyklu prac malarza “Quantum”. W dużym uproszczeniu obrazy artysty można by nazwać dziełami “radioaktywnymi”. Wśród artystycznych inspiracji malarz wymienia także twórczość Kazimierza Malewicza i Jacksona Pollocka.