Sygn, dat., opisana na odwrocie: Krzysztof Żabiński/ ed. 1/10 + 2AP
Fotografia wykonana aparatem: WZFO Fenix II; użyto filmu FotoNegatyw NB01
Ed: 1/10 + 2 AP
Fotograf młodego pokolenia związany z Krakowem i Wrocławiem, absolwent szkoły
Fotografika, obecnie student Politechniki Wrocławskiej. Pełni funkcję prezesa Agendy
Fotograficznej SpAF, członek Wrocławskiej Loży Fotograficznej. Wyróżniony w
ogólnopolskim konkursie „Portret 2020” oraz w XXIV Ogólnopolskim Konkursie
Fotografii Studenckiej (kategoria: Krajobraz). Uczestniczył w licznych warsztatach
artystycznych i wystawach, m.in. w projekcie „Ludzie Jak Okna” (Tres Bien Gallery,
Warszawa) oraz programach edukacyjnych organizowanych przez Międzynarodowe
Centrum Kultury w Krakowie czy Uniwersytet im. Komisji Edukacji Narodowej.
Cykl fotografii jest opowieścią młodego pokolenia, które z wrażliwością i otwartością
przyjmuje niełatwe dziedzictwo historii. Za pomocą aparatów analogowych z epoki —
zawsze polskiej produkcji — oraz starych, przeterminowanych filmów fotograficznych
rodzimego Fotonu, artysta odkrywa na nowo brutalizm architektury PRL. Surowe,
monumentalne formy tych budynków, choć nacechowane ciężarem minionych
czasów, ukazują się w fotografii jako niezwykłe świadectwo piękna i siły formy.
Zdjęcia utrzymane są w czarno-białej konwencji, potęgują wrażenie przesunięcia w
czasie. Ta wizualna archaiczność uświadamia uniwersalność ludzkiego istnienia,
naszych losów i codzienności, które pozostają niezmienne, niezależnie od epoki.
Młodzi fotografowie, nie obciążeni bezpośrednio trudną historią, potrafią dostrzec w
tych brutalistycznych przestrzeniach nie tylko surowość czy opresyjność minionego
ustroju, ale także piękno — akceptując i reinterpretując spuściznę przeszłości na
swój sposób.
Powiśle
Fotografia przedstawia legendarny pawilon dworca „Warszawa Powiśle” – modernistyczną
ikonę zaprojektowaną przez Arseniusza Romanowicza i Piotra Szymaniaka, jedno z
najczystszych wcieleń architektonicznego języka PRL-u.
Surowa geometria betonu i stali zderza się tu z miękkim światłem neonu oraz pulsującym
życiem nocnym współczesnego miasta. Dzięki długiej ekspozycji sylwetki ludzi stają się
rozmyte, niemal niematerialne – w przeciwieństwie do wyrazistej bryły pawilonu, która trwa
niezmiennie.
To obraz nie tylko miejsca, ale i czasu: uchwyconego w zawieszeniu między przeszłością a
teraźniejszością. Architektura staje się tu punktem odniesienia – cichym świadkiem, który
przetrwał kolejne zmiany ustroju, stylu życia i rytmu miasta.