Wymiary: 82 x 65 cm
Sygnowanie: sygn. p.d.: Olga Boznańska
Proweniencja
Warszawa, kolekcja prywatna Polswiss Art, aukcja 19.10.2021, poz. 30 Warszawa, kolekcja prywatna Polswiss Art, aukcja 10.12.2019, poz. 34 Kraków, kolekcja prywatna
Olga Boznańska to jedna z najważniejszych polskich artystek. Zapisała się w pamięci przede wszystkim jako wybitna portrecistka – malarka ludzkiej duszy. Na swych obrazach uwieczniała zarówno wspaniałych przedstawicieli arystokracji i inteligencji, jak i „osoby niepiękne, niemłode, naznaczone tragicznymi przeżyciami, osamotnione i wyobcowane” (Król A., Olga Boznańska, Wyd. Dolnośląskie, Wrocław 2002, s. 69). Jej intymne, nasycone empatycznym spojrzeniem portrety są ewenementem na skalę malarstwa europejskiego, a zawarta w nich prawda ma siłę poruszać serca.
Artystka swoich modeli sadzała najczęściej na krześle, w niedookreślonej przestrzeni. Rezygnując z jakiejkolwiek anegdoty, ukazywała ich jakby przypadkowo, wypełniając nimi całą przestrzeń obrazu. Korzystała niemal wyłącznie z techniki olejnej na tekturze, nie używała werniksu. Często pozostawiała niezamalowane partie obrazu i skrobała farbę nożem, uzyskując charakterystyczny efekt rozwibrowania i jednoczesnej lekkości, jak gdyby portretowanych spowijała delikatna zasłona. Malując drobnymi plamkami, oddawała luministyczne wrażenia świetlne. Subtelne rozwiązania kolorystyczne, połysk mieniących się szczegółów i miękki, wyrafinowany modelunek nadawały jej dziełom wyjątkowej eteryczności.
Szczególną uwagę zwracała na partie twarzy i dłoni. „Cóż to za rozkosz malować rękę (…) Każda ręka ma swój wyraz, swój temperament i charakter. Jest ona dopełnieniem psychologicznym twarzy” – przyznawała artystka. Właściwy charakter modela oddawała nie tylko w rysach czy spojrzeniu, ale też poprzez odpowiednią paletę barwną oraz odczuwane w swej duszy idee i myśli. „Ten ogólny szary, nieco przymglony ton, na który składa się cała gama kolorowych płatków, tak dobrze licuje z szarym tłem ludzkiego istnienia na ziemi, pełnego jednak tych wysiłków fizycznych i moralnych, tych rozkoszy i smutków, łez i śmiechów, jakby plam kolorowych, zmieniających się wciąż w kalejdoskopie życia. Nic więc dziwnego, że tak jak ton muzyczny porywa artystę-muzyka, Boznańską porywa ton barwny i chociaż nieraz oddala się ona od prawdy realnej, jest za to bliżej prawdy uczuć, bo kolor jest często, również jak akord muzyczny, dobrym tłumaczem duszy ludzkiej i wrażliwości” – opisywał twórczość Boznańskiej Edward Trojanowski, malarz i krytyk sztuki (Trojanowski E., Olga Boznańska, „Wędrowiec” 1899, nr 47).